wtorek, 22 grudnia 2015

Majonez domowy

Geniusz w oszczędzaniu pieniędzy! Król smaku i niech się wszystkie Hellmansy schowają.  Tak powinien smakować najprawdziwszy, polski majonez, a nie podróbki zza granicy lub kolejne wersje z innych firm, ostro zalatujące chemią i octem.
Jednak, jak już kiedyś pisałam, babcie to potrafią gotować najlepiej na świecie. Moja babcia, od której mam ten przepis, robi taką sałatkę jarzynową, że mózg staje. Nigdy ani mnie, ani mojej mamie nie udało się dobić do tego ideału smaku, choć próbujemy obie od paru lat.
Sekretem, jak się okazuje, wcale nie jest jakiś tajny sekretny dodatek. Wszystkie składniki są takie same. Za smakiem tej sałatki, na którą czekamy cały rok z utęsknieniem, stoją dwie rzeczy: fakt, że robiła ją moja babcia, a tego smaku, który ona tak łatwo osiąga, to nawet i Marta Gessler z pomocą Modesta Amaro by nie odtworzyli. Drugim powodem cudownego smaku świątecznej sałatki jarzynowej jest to, że do sałatki moja babcia od zawsze robi własny majonez.

Przepis na niego ma ze trzydzieści lat jeśli nie więcej, więc próżno teraz szukać jego źródła, poza starannie spisaną babciną ręką jej własną książką kucharską. I powie niejeden: skoro nawet duet Gessler - Amaro by jej tak nie zrobili, to na co się starasz? A potem inny doda: przecież zawsze otrzymasz tylko kopię. Nie lepiej poczekać do Świąt na uwielbianą sałatkę? A ja im rzekę tymi słowami: o, wy niecnoty, leniwe i niepokornego serca. Ja nie dla upewniania się, że na pewno nie wykonam tej sałatki jak moja babcia, ją próbuję osiągnąć, a dla  szkolenia samej siebie. Albowiem prędzej wielbłądowi przez ucho igielne przejść się uda, niż ja zrobię tę sałatkę jak moja babcia... ale zawsze mogę próbować, aż może, kiedyś, dostąpię nirwany, udoskonalając się całkowicie iże zmazy nie będzie na moim... garnku? Mątewce?

Porzućmy jednak cytaty biblijno, tysiąc-jedno-nocno, buddyjskie, nim zaszaleję konkretnie i zacznę cytować naszych polityków, zupełnie psując sobie na Święta nie tylko smak, ale i samopoczucie i zajrzyjmy do przepisu na najdoskonalszy, najwspanialszy z majonezów, który Godni wykonają na Święta do swych sałatek, wędlin na udekorowany stół, miast kupowania słoiczanych podróbek:






Składniki: (na co najmniej 1/2 litrowy słoik majonezu, jeśli nie więcej)

1 żółtko surowe
1 żółtko ugotowane na twardo
1 łyżka octu
1-2 łyżek musztardy
3 lub więcej łyżek śmietany 18%
1 szklanka oleju lub oliwy z pestek winogron (im mniej wonny tłuszcz tym lepiej)
szczypta lub dwie cukru pudru


Wykonanie:

Tradycyjnie wykonywać się ten majonez powinno w misce glinianej przy użyciu mątewki do ucierania zakończonej kulką, ale ponieważ wtedy proces zajmie co najmniej godzinę ciągłego ucierania, równie dobrze można posłużyć się mikserem.

Surowe żółtko i ugotowane na twardo żółtko wrzucamy do miski od miksera, wlewamy łyżkę octu i miksujemy, aż się połączą.

Następnie dodajemy musztardę, oraz śmietanę, sól i pieprz i ponownie miksujemy, tym razem dłużej, aż masa zacznie nam bieleć i robić się puszysta.

Następnie, nie przerywając miksowania cieniutkim strumyczkiem dolewamy oliwę lub olej do masy i miksujemy dalej, nawet około kwadransa, co jakiś czas próbując powstający majonez.

Długotrwale miksowany zacznie wkrótce przypominać to, co znamy z półek sklepowych. Jeśli jednak z miejsca wyczuwamy, że zanadto smakuje musztardą, lub za bardzo śmietaną, dodajemy po trochu potrzebnych składników, również i soli i cukru pudru. Żonglujemy nimi tak długo, jednostajnie i stale miksując majonez, aż ostatecznie otrzymamy wymagany smak.

Majonez przelewamy (tak jest, nie będzie w żadnym razie tak gęsty jak majonezy słoikowe, nie posiadając chemicznych zagęstników, więc będzie praktycznie jak dip, przynajmniej tuż po zrobieniu) do wymytych, czystych słoiczków, lub jednego większego, zakręcamy starannie i zostawiamy w spokoju na conajmniej 1 noc w lodówce.

Po tym czasie spokojnie można użyć majonezu do połączenia nim warzyw w naszej ulubionej sałatce. Należy jednak pamiętać, że ze względu na to iż smak ma delikatniejszy i mniej zbitą konsystencję, proponowane w przepisach ilości majonezu mogą się różnić od tego, ile my będziemy musieli dodać własnej, domowej wersji. Więcej na pewno. O ile? To już zależy od waszego smaku:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz