wtorek, 8 marca 2016

Ciastka thumbprint (z dziurką) i sosem butterscotch/Thumbprint cookies with butterscotch sauce

Zbliża się wielkimi krokami czas wszechjajeczny, świąteczny, czas skaczących zajęcy, czekoladowych jajek i przekornego życzenia sobie mokrej choinki i wesołego karpia. Wielkanoc! Te święta należą do grupy, na których wspomnienie zawsze śmieje mi się ryjek. Nawet bardziej niż na Boże Narodzenie. Czemu? A wiecie, że prawdopodobnie powód jest czysto świecki, mało związany z bogobojnym okrzykiem mojej teściowej, którym nas wita co roku na Śniadaniu Wielkanocnym "Chrystus zmartwychwstał prawdziwie!".
Zazwyczaj Wielkanoc oznacza, że zima już się skończyła (choć w tym roku straszą, że będzie znowu Biała Wielkanoc), na świętach nie ma postu, więc dania, jakie zaserwujemy na stół są niczym, poza tradycją, nieograniczone, a i do niej można dolepić coś nowego jako "tradycję zachodnią" i ogólnie jest to święto bardzo pasujące do mej optymistycznej natury. Podskakującej jak zając z koszykiem jajek.
Nie ma prezentów co prawda... ale już teraz, 2-3 tygodnie przed Wielkanocą sama podskakuje z zadowolenia, ilekroć spojrzę na kalendarz.

Dlatego też, ponieważ jest to "moje" święto, spodziewajcie się co najmniej trzech przepisów pod rząd, (jeśli nie czterech), w jakiś sposób związanych z Wielkanocą, jeszcze przed Wielkanocą. Być może nawet znajdziecie coś inspirującego wśród nich, co sami zrobicie w tym roku. Tak w sumie zazwyczaj sezonowo jest na blogach kulinarnych: przed Wigilią zakwitają rewolucyjnymi przepisami na karpie, barszcze z uszkami i kutię, obradzają w pączki przed Tłustym Czwartkiem, a przed Wielkanocą znoszą jajka, sałatki i ciasta. Mnóstwo, mnóstwo ciast. A wszystko obowiązkowo przyozdobione w zające, kurczaczki i szeroooki uśmiech:)

Niejeden spyta, patrząc na nazwę tej felki i zdjęcie: w jaki sposób ciastka "thumbprint" związane są z Wielkanocą? A ja na to: dwoma metrami sznurka i psim ogonem. Popatrzcie na nie! Nie widzicie podobieństwa między jajkiem sadzonym a nimi? Ja widzę ogromne, ale dopiero dzisiaj mi się skojarzyło, do czego wydają mi się podobne:)
Skojarzenie z jajkiem jest tu jeszcze o tyle zgodne, że tak szybko jak jajka robi się i je. Poza tym smakują cudownie. Dwa gryzy niczym nieokiełznanej słodko, maślanej i karmelowej pasji!

Pomijając wygląd jajkowy, jeżeli ktoś z was pamięta, niedawno robiłam tradycyjne szkockie ciasto kruche tzw. Shortbread. Miłośnicy tego ciasta rozpoznają w tych ciastkach ten sam smak, chociaż znacznie większą, aksamitną gładkość w ich konsystencji. Mniej się kruszą te thumbprinty, wystarczają na o wiele krócej, ale wrażenia smakowe są nie do pobicia.
A, jako że zrobione są z ciasta typu shortbread, to jakże mogłam go nie połączyć z jedynie słusznym domowej roboty sosem butterscotch? Pasują do siebie jak dłoń i rękawiczka! Jak jajko i majonez! Jak... no dobra, sosu zostało mi za wiele, trzeba było też do czegoś go zużyć, by się nie zmarnował:) Jeżeli go nie będziecie mieć, a smak wam na te ciastka przyjdzie, spokojnie można zapełnić charakterystyczną "dziurkę" w tych ciastkach dowolnym innym dobrem. Konfiturą malinową na przykład. Stopioną czekoladą. Masą budyniową. Musi być tylko taka, by twardniała mocno w lodówce i nie wylewała się za bardzo z ciastek. Lekki "jęzor" jest dopuszczalny, ale na pewno nie masa na salaterce, a ciastka ledwie nią maźnięte.

Podobają się? Ładne? A z przepisu wynika, że smaczne i szybkie? No to ja nie wiem, na co tu jeszcze czekamy (poza tym, aż przestanę pisać tę felkę i przejdę do tego, co miłośnicy gotowania czytać lubią, to jest przepisu). Łapiemy za składniki i lecimy do roboty. Wielkanoc za pasem. Zaraz będziemy musieli robić bardziej tradycyjne dania, chociaż... ja myślę, że te ciacha zrobią furorę na stole świątecznym. Przepis wzięty stąd, z solidnymi modyfikacjami.
No to jedziemy:)

Please scroll below for the "red" recipe in english version:)



Składniki (na około 20 ciasteczek):

1 i 1/4 szklanki mąki
1/4 łyżeczki soli
1/2 szklanki masła, miękkiego
1/2 szklanki cukru pudru
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
domowy sos butterscotch (lub inne słodkie nadzienie, jakim zechcecie przyozdobić ciastka, konfitura, stopiona czekolada, byle pamiętać, że powinna być na tyle scalona i lepka, by pozostawała "w dziurce" a nie spływała luzem po ciastku)


Wykonanie:

Nagrzewamy piekarnik na 176 stopni Celsjusza, a blachę na ciastka nakrywamy papierem do pieczenia.

Sos butterscotch wyjmujemy z lodówki przynajmniej 1 godzinę przed wykładanie go na ciastka, by ogrzał się, przybierając bardziej płynną konsystencję, dla wygody przelewamy tak pół szklanki  na talerzyk.

Do miski od miksera wrzucamy masło z cukrem i ekstraktem z wanilii i miksujemy, aż masa będzie lekka i puszysta.

Dorzucamy do nich mąkę i sól i miksujemy, aż połączą się ze sobą. Bardzo możliwe, że masa wyjdzie wam za sucha, nie chcąc się łączyć i przypominając kruszonkę (typowo dla kruchego ciasta szkockiego). W takim wypadku dolewamy łyżkę mleka, miksujemy i sprawdzamy efekty. Jeśli nadal ciasto nie chce się formować wokół mieszadeł, dolewamy drugą. U mnie tyle wystarczyło.

Gdy ciasto będzie już gładkie, wyłączamy mikser i formujemy ciastka. Nabieramy ilość zapełniającą łyżkę od zupy, formujemy kulki ciasta i kładziemy je na blaszce wysłanej papierem w równym rządku.

Każdą kulkę przyciskamy kciukiem do papieru, lekko rozpłaszczając, aż powstanie w środku charakterystyczne zagłębienie (do którego zresztą wzięły nazwę "thumbprint" - czyli odcisk kciuka). Może do tego celu użyć również wypukłej części łyżeczki.

Wkładamy blachę do piekarnika na 10 minut.

Po 10 minutach wyjmujemy blachę i za pomocą końca łyżeczki ostrożnie pogłębiamy otwór w na wpół upieczonym ciastku. Robimy to po to, by zmieściło się tam więcej nadzienia po upieczeniu.

Ponownie wkładamy ciastka do piekarnika i pieczemy kolejne i ostatnie 10 minut.

Po tym czasie jaśniutkie ciastka (ledwo, ledwo się wyzłocą, ale tak ma być) wyciągamy z piekarnika, i całkowicie studzimy.

Ozdabiamy ciastka butterscotchem. Nabieramy na łyżeczkę nieco sosu i ostrożnie wlewamy w zagłębienie, po czym natychmiast wkładamy ciastko do lodówki, starając się je ustawić tak, by sos nie wylał się, zanim nie stwardnieje. Podobnie robimy z cała resztą ciastek.
Jeżeli napełniacie je czym innym, należy postępować zgodnie z tym, jak się zachowuje nadzienie w temperaturze pokojowej, zawsze jednak pilnujemy, by nie wypłynęło ono nieestetycznie z dziurek, nim nie zastygnie.

Po kilku godzinach w lodówce, gdy sos jest już zastygnięty (można sprawdzać palcem, będzie lekko tylko lepki), można je wyjąć i podawać.

Sugeruję nie trzymać ich za długo poza lodówką, żeby sos nie spłynął:)

Smacznego!

------------------------------------------------------------------------------------------------

Ingredients (for about 20 cookies):

1 and 1/4 cups all purpose flour
1/4 teaspoon salt
1/2 cup (1 stick) unsalted butter, at room temperature
1/2 cup powdered sugar
1 teaspoon vanilla extract
home-made butterscotch sauce (or any other filling, you would like to put on you thumbprint cookies; whatever you add make sure it is sticky and hard enough to stay on your cookies, not to stream down all over the cookie)



The making of:


Preheat the oven to 350 degrees Fahrenheit (176 Celcius) and line your baking sheets with parchment paper.

Remove your home-made butterscotch sauce from the fridge, so it warmed up a little to a room temperature, at least an hour before placing it on a cookies. Pour 1/2 cup of it to a little bowl.

In your electric mixer bowl cream together the butter, powdered sugar, butter extract and vanilla extract until light and fluffy.

Add all the dry ingredients and mix on low speed for about a minute. It is possible that your dough will be crumbly, so just add a tablespoon or two of milk, one after another, and mix until soft dough forms.

When the dough is ready, start forming your cookies. Scoop a tablespoon of dough, roll it into a ball and place on your baking sheet. Repeat until you use up all your dough.

Using your thumb or the back of a teaspoon flat the balls a little, making an indentation in every cookie.

Place in the oven and bake for 10 minutes.

Remove the cookies from the oven, and use the other side of your teaspoon to carefully push down again on your cookie's indentation, so you could put there more of the filling.

Return the cookies to the oven and continue to bake for another and the last 10 minutes.

Remove the cookies from the oven. They will be very light and that is how it should look. Cool them completelly.

Now it is time to put some butterscotch on your shortbread:) Gather butterscotch sauce on your teaspoon, and carefully place it in the indentation of your baked cookie. Put it imediatelly into the fridge, placing the cookie in a position that won't allow the butterscoth to stream down, before it hardens. Repeat with the rest of the cookies.

Let the cookies cool for a few hours in the fridge and you can serve them.

Cheers!