sobota, 12 marca 2016

Sernik "Złota zebra"/ "Golden zebra" cheesecake

Hasło: Co gospodyni domowa na stole w Święta ma!?
Odzew: Gospodyni domowa na stole w Święta ma stawiać dobre żarcie!
Kurtyna!

Czyż nie? Im więcej i smaczniejsze, tym lepiej. A Wielkanoc bardzo sprzyja szaleństwo kulinarnym. Nie tylko tradycyjne jajko na dziesięć sposobów, sałatki, półmiski wędlin i mięsiw, a także uroczyste obiady przy rodzinnym stole, okraszanie corocznymi kłótniami (nie, nie kręćcie głową, ja wiem, że w każdym domu jak nie kłótnia przy Śniadaniu/Obiedzie Wielkanocnym, to polityka:)), ale i rozmaite nowości, lekkie odskoki od tradycji, nieco inaczej podane to, do czego przywykliśmy od zawsze. Wielkanoc na to pozwala. Jest świętem urwipołciów, i nie tylko chodzi o Poniedziałek Wielkanocny. Tradycyjna pani domu wykona w kuchni zadzierżysty podskok z przytupem i akurat w tę porę świętowania, jajko na twardo z fantazją uczyni jajkiem faszerowany chili, aż rodzina będzie bić brawo, płacząc, udając, że nie pali ich w pysku i puszczając dym nosem. Bo się aż chce zrobić coś zwykłego w niezwykły sposób.

Serniki, moi państwo, to taka sama deserowa świąteczna tradycja polska, jak makowce, babki i mazurki. W sumie chyba nie wyobrażam sobie, by co najmniej jednego z tych ciast nie stało na Wielkanoc. Zazwyczaj u mnie są co najmniej dwa, a sernik w rozmaitych odsłonach - co roku.
Także i w tym roku będzie sernik, ale najpiękniejszy, jaki w życiu widziałam. Sernik typu "zebra".

Wpiszcie w necie tę nazwę i od razu się zorientujecie, o co chodzi. On jest pasiasty! Śliczny! Będąc sernikiem, ciastem, jest jednocześnie dziełem sztuki, które czasem aż żal zjeść. I tylko by pasł oczy tymi paseczkami, jak namalowanymi pędzlem, w brązie świeżo przeoranej ziemi i promykach wiosennego słońca, za którym wszyscy tak bardzo już tęsknimy. A jeśli pokusimy się też o taką dekorację, by tych paseczków nie zasłoniła, to tylko doskonale zaświadczy o naszym poczuciu estetyki.

Jednakże ja nie byłabym rogatą sobą, gdybym zrobiła tę zebrę jak wszyscy. O, nie. Już jest piękna, ale jak dla mnie waniliowe paseczki były za jasne przy tej czekoladzie. Za płaskie. I za zwyczajne. Potrzebowałam w tej zebrze dotyku... słońca. Dlatego też zamiast kopiować kolejne wersje tego samego sernika-zebry, w ciemne i jasne pasy, zrobiłam sernik "Złotą zebrę" nasyconą aromatem pomarańcz i prawdziwego, naturalnego kakao. Na dodatek bezglutenowy, bo, jak się okazuje, coraz więcej mamy w otoczeniu alergików, albo ludzi, którzy z własnej woli rezygnują z typowych produktów mącznych. Może i zdrowiej w ten sposób się je, jak twierdzą. Ja nigdy specjalnie nie gnałam w tę stronę (wiwat życie bez-dietowe od naturalnych narodzin do śmierci nadciśnieniowej!:)) Fakt jednak, że i w tej bezglutenowej formie zebra jest szalenie smaczna i na dodatek delikatna jak piórko. Jak krem serkowy. Jak odmiana New York Cheesecake (do którego lotem ptaka zaniesie was link:)) "Złota zebra" sernikowa to dokładnie to, co mam na myśli mówiąc o "tłustej" ozdobie stołu świątecznego w postaci deseru. Podskok z przyklaskiem obcasów. Odrobina szaleństwa, którego każdy w życiu potrzebuje.

W pędzie przygotowań przedświątecznych niech więc wam ręka zadrży czasem nad tradycyjnym przepisem. Niech ominie opakowanie z mąką tortową i torebeczkę proszku do pieczenia i sięgnie po skrobię kukurydzianą, po pomarańczę i kakao. Pozwólcie sobie na głębszy oddech dla swej stłamszonej rzeczywistością weny odkrywcy kuchennego. Niechże ta zebra zarży donośnie, wierzgnie tu i tam i wniesie swoją urodą i nieokiełznanym smakiem słońce na początek wiosny do waszych domów.
Bardzo, bardzo tego potrzebujemy:)
A źródła przepisu nie podam, bo jest on moją wariacją bazowaną na co najmniej dziesięciu innych, więc jakby nie spojrzał, sernik "Złota Zebra" jest autorsko moja:)

Wierzg, wierzg, pasiasta furio radości... lecimy z przepisem!

Please scroll below for the "red" recipe in english version:)





Składniki:

4 całe jajka
1 żółtko
1 i 1/2 szklanki cukru
1 kg twarogu trzykrotnie mielonego z wiaderka (ja wybrałam "Twaróg na Sernik" od Włoszczowej)
4 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżka skrobi kukurydzianej
3 łyżki kakao w proszku
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
1 pomarańcza (otarta skórka na masę pomarańczową, sok na lukier pomarańczowy na wierzch)
1/2 buteleczki olejku pomarańczowego
(opcjonalnie) kandyzowana skórka pomarańczowa, drobno posiekana, jako dodatek do masy pomarańczowej
(opcjonalnie) drobniutko posiekane kawałeczki mlecznej czekolady do masy kakaowej
sok z pomarańczy+cukier puder na lukier pomarańczowy na wierzch


Wykonanie:

Jajka i twaróg powinny mieć temperaturę pokojową w momencie rozpoczęcia pracy nad sernikiem.

Pomarańczę parzymy gorącą wodą, następnie ścieramy z niej skórkę.
 
Do miski od miksera wkładamy twaróg, cukier i jajka, oraz ekstrakt z wanilii i krótko miksujemy, tylko tyle, by się składniki połączyły, tworząc gładką masę.

Masę dzielimy po równo na dwie części.
Do jednej dodajemy kakao i 2 łyżki mąki ziemniaczanej.
Do drugiej dodajemy skórkę otartą z pomarańczy, olejek pomarańczowy, 2 łyżki mąki ziemniaczanej i 1 łyżkę skrobi kukurydzianej.

Każdą z mas raz jeszcze miksujemy do gładkości, doprawiamy do smaku cukrem (zależnie jak bardzo chcemy mieć sernik słodki) i dodatkową ilością kakao i olejku pomarańczowego i dodajemy opcjonalne składniki w postaci drobniutko posiekanej czekolady mlecznej i skórki kandyzowanej. Nie są wybitnie potrzebne, ale na pewno podbiją smak.

Standardową, okrągła blaszkę (ok 26 cm średnicy), wykładamy papierem do pieczenia.

Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni Celsjusza, a na jego najniższą szufladę wstawiamy naczynie żaroodporne napełnione wodą.

Następnie na środek tortownicy wylewamy 3 łyżki masy pomarańczowej, nadajemy jej nieco okrągły kształt, ale nie rozcieramy. Na sam środek masy pomarańczowej ostrożnie wylewamy 3 łyżki masy czekoladowej, i również ostrożnym maźnięciem nadajemy jej okrągły kształt na tym wcześniejszym kleksie pomarańczowym. I w ten sam sposób wykładamy na przemian masę pomarańczową i czekoladową, aż do całkowitego ich wyczerpania. Nie trzeba im pomagać się rozłożyć równo, poza tymi dwoma pierwszymi porcyjkami. Same będą się rozchodzić po tortownicy.
Finalnie uzyskamy ciasto o wielu kręgach nakładających się na siebie dwóch kolorów. Taką zebrę.

Blaszkę wkładamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy przez 10 minut. Następnie zmniejszamy temperaturę pieczenia do 150 stopni i pieczemy dalsze 50 minut. 
Gdy upłynie 1 godzina od momentu wstawienia ciasta do piekarnika, sprawdzamy powierzchnię ciasta. Jeśli już nie jest płynne, nie przykleja się do palców, ale jeszcze jest za miękkie, nakrywamy blachę płatem folii aluminiowej i pieczemy przez dodatkowe 10 minut.

Po tym czasie ciasto powinno już być takie, jak zastygnięty budyń. Uginające się, stawiające trochę opór, ale nie kamiennie twarde, o powierzchni gładkiej jak stół. Wyłączamy piekarnik, uchylamy drzwiczki i zostawiamy ciasto w piekarniku aż będziemy w stanie je wyciągnąć bez pomocy rękawicy kuchennej.

Potem wyciągamy z piekarnika i ochładzamy całkowicie w temperaturze pokojowej.

Gdy sernik jest już zimny, nadszedł czas na ewentualne dekorowanie lukrem.

2-3 łyżki soku z pomarańczy mieszamy z taką ilością cukru pudru, by lukier nie był lejący i miał konsystencję gładką, dobrą do smarowania. Możemy też dodać kilka kropel olejku pomarańczowego dla mocniejszego aromatu.

Lukier wykładamy na powierzchnię ciasta okrężnymi ruchami. Tylko na jego wierzch. Boczki będą za ładnie wyglądać, by je ukrywać pod lukrem. Możemy też na wierch dać dowolne inne ozdoby, pamiętając, by ewentualne owoce nie miały dużo soku. Powierzchnia sernika nie wchłonie go, więc nadmiar soku może nam popsuć efekt, a lukier spłynie zamiast stwardnieć. Polecam skórkę pomarańczową kandyzowaną, kropelki czekoladowe, płatki migdałów itp.

Sernik już ozdobiony (i nadal w blaszce) wkładamy na całą noc do lodówki.

Serwujemy następnego dnia.

Smacznego:)

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 Ingredients:

4 eggs
1 egg yolk
1 and 1/2 cup of sugar
1 kg of cream cheese or cottage cheese, smoothly grinded
4 tblspns of potato flour
1 tblspn of corn starch
3 tblspns of cocoa powder
2 tspns of vanilla extract
1 orange (orange zest for orange part of cheesecake; juice for orange frosting) 
1/2 a bottle of orange oil / 2 tspns of orange extract
(optional) candid orange peel, chopped nicely for orange part of the cheesecake
(optional) chocolate chips for chocolate part of the cheesecake
 orange juice + caster sugar for the frosting


 The making of:

The eggs and cheese should have a room temperature.

 Blanch an orange with a boiling water, then grate the zest.

In a large bowl put eggs, cheese, sugar and vanilla extract and mix it all shortly, so the dough had a smooth consistency, and all ingredients were mixed.

Divide the dough on two even parts.
To the first part add a cocoa powder and 2 tblspns of potato flour.
The the second part add an orange zest, orange oil (orange extract), 2 tblspns of potato flour and 1 tblspn of corn starch.

Mix every part once again, so it were smooth, season optionally with a sugar, or orange extract, or cocoa, and add candid orange zest and chocolate chips if you wish.

Put a sheet of baking paper on a round baking dish (circa 26cm diameter).

Heat the oven to 180 degrees Celcius or 356 degrees Fahrenheit. On the lowest part of the oven put a casserole dish filled with water.

On a center of the baking dish put 3 tblspns of orange dough, give this "blotch" a round shape. On the center of orange "blotch" put 3 tblspns of chocolate dough, again make it round. Repeat the move until you are out of both part of cheesecake dough. At final you will receive 2-colour even circles cake, looking like a zebra stripes.

Put a baking dish to the oven and bake for 10 minutes. Then turn the temperature to 150 degrees Celcius (302 degrees Fahrenheit) and bake additionally  for another 50 minutes.
After 1 hour has passed from the moment the cheesecake was put in the oven, check the surface. If it is not liquid anymore and it does not stick to the fingers, but it is still too soft, put a sheet of aluminium foil on a baking dish, and bake for additional 10 minutes.

After that the cheesecake should be similar to a pudding. Spongy, but not too hard, beautifully and evenly flat. Turn off the oven then, open a little the oven door, and let it cool inside until you are able to remove it with a bare hand.

Remove it and let it cool completelly in a room temperature.

When your "golden zebra" cheesecake is cold, you may put a frosting on.

Mix together 2-3 spoons of orange juice and smeer it on the cheesecake surface. Only on a top. Leave the sides untouched, so the marble design was clearly visible. You can also put any other add-ons on a top, but remember not too put too juicy fruit on a top, for the frosting may flow down. The best for decorating might be candid orange peel, chocolate chips, almond flakes etc.

All-decorated cheesecake put to the fridge for 1 whole night.

Serve the next day.

Cheers!:)