Przedstawiać Polakom wafli nie trzeba. Każdy chyba zna te płaskie, suche placki z krateczką, pakowane po 6 sztuk, z których mamy i babcie od zawsze (przynajmniej u mnie) robiły andruta, piszingera, czy jak to kto tam nazywa w którym regionie Polski, najprościej w świecie przekładając każdy blacik albo masą krówkową robioną z gotowanego mleka zagęszczonego, albo czekoladową, albo galaretką (tej ostatniej z jakiejś przyczyny nie mogłam znieść w andrucie, chociaż generalnie galaretkę bardzo lubię). Nawet na początku "odwilży" ten deser był popularny, bo szybki i tani, nie narobiło się przy nim, a rodzina zadowolona.
Jakoś tak się jednak stało, że popularny jest przede wszystkim u nas, dlatego, że poza granicą wafle są znane głównie jako typowe gofry - waffles. Dlatego pewnie jeszcze internetu nie zalała tona wariacji na ich temat. Nie znają, nie widzą powodu by się dokształcać. Zupełnie jak w kwestii smalcu, galaretki z nóżek czy wszelakich kiszonek. Tłuste, rosół z żelatyną lub zepsute jedzenie - a to przecież zupełnie błędne podejście. Tak jak u nas do brownie - że zakalec. Ludzie są jednak dziwni, nie chcąc próbować nowych rzeczy. Trzymają się uparcie starych, nie wiedząc jakie cuda im uciekają sprzed nosa. Ja na przykład ciekawa jestem smaku świerszcza w miodzie. A ostatnio kupiłam nasiona chia i... efekt, niesamowicie smaczny, zobaczycie w kolejnej felce:)
Wafel u nas, okazało się jednak, nie tylko spożywa się w formie przekładania jednego blatu kremem i drugim blatem. Ktoś jednak wyczaił, że namoczony wafel daje się pięknie kształtować i traktowany delikatnie, nie rozrywa się, tworząc wspaniałe zastępstwo ciasta. Taki myk jest właśnie odmianą typowego wafla z masą i występuje jako rolada waflowa, w takiej ilości odmian, że mózg staje. Od słodkich, po wytrawne. Polewane, nie polewane, zapieczone nawet widziałam. Z dodatkiem w postaci owoców w środku, mimo zawiniętych warstw... wyglądają super smacznie. I do tej pory byłam błogo nieświadoma, że nie tylko tak wyglądają, ale naprawdę są przełomowym odkryciem w momencie: "Chcę zrobić coś słodkiego, jest 30 stopni na termometrze, za nic nie będę piec, bo się roztopię!". Nie pieczemy, bierzemy gotowego wafla i jedyne co robimy, to nadzienie. A potem... robi się samo, a my leżymy i pachniemy.
Dla tego wspaniałego, leniwcowego ciasta postanowiłam użyć truskawek. Ostatnie już ich podrygi. Na działkach praktycznie nie ma, a cena w sklepach osiąga astronomiczną wysokość 12 złotych za koszyczek nędznie wyglądających owoców. Przepis ten jednak i przysmak zrobiony został w sezonie, gdy za ogromne, krwiste i smakowite "konie" płaciło się po 5 złotych. Mam niestety lekki poślizg czasowy z wrzucaniem felek, ale akurat na sam koniec sezonu zdążyłam:) Zawsze też możecie zamiast truskawek do masy użyć innych owoców. Trwa sezon na czereśnie, wiśnie się rozpędzają, a moreli mamy dostatek wszędzie i to już po znośnej cenie. Jedyne, co będziecie musieli zrobić w przypadku masy z innych owoców, to dopasować ilość cukru do własnego podniebienia i voila! Doskonała rolada gotowa.
Sam pomysł na tę roladę spadł mi z dodatku do jakiejś kobiecej gazety, na który przypadkiem rzuciłam okiem i przekartkowałam. Tam użyto malin, ja jednak wolałam truskawki, bo szczerze je lubię i, tradycyjnie, już za nimi tęsknię, chociaż jeszcze, jakby się uparł, to można by je kupować i jeść. No i mrożone owoce. Też można, ale wtedy trzeba pamiętać o odsączeniu nadmiaru wody, by nam rolada nie popłynęła. Jednakże nie za bardzo spodobał mi się przepis, więc go przerobiłam i smakowo jest o wiele lepszy teraz, niż w proponowanej gazecie.
A ponieważ w tym momencie u mnie też jest około 30 stopni, a kuchnia dopiero ostygła po smażeniu bezglutenowych donutów na Challenge'e numer 3 - zamierzam też poleżeć i popachnieć w dobrze zasłużonym lenistwie, więc felkę już dokończę i tylko zaopatrzę was w dwujęzyczny przepis z wykonaniem, oraz w smakowite zdjęcia i zachętę do zrobienia. To jest serio strasznie smaczne i proste, aż dziw bierze:) Spróbujcie.
Please scroll below for the "red" recipe in english version:)
Składniki:
4 duże kwadratowe wafle tortowe
250g truskawek świeżych lub mrożonych (odsączonych z nadmiaru wody i soku), pokrojonych drobno
1 galaretka truskawkowa
1 garść drobno pokruszonych krakersów grahamowych lub dowolnych ciastek zbożowych
1/2 szklanki cukru
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
50g miękkiego masła w temperaturze pokojowej
Wykonanie:
Galaretkę rozpuszczamy w szklance wrzątku, studzimy, nie ruszając do momentu aż zacznie się ścinać.
Miękkie masło miksujemy w puch z cukrem.
Nadal ucierając, wrzucamy po kilka kawałków truskawek, miksujemy z maślano-cukrową masą i dopiero wtedy dodajemy kolejne, aż do wyczerpania owoców. Dzięki temu masło nam się nie zetnie.
Na koniec dolewamy tężejącą galaretkę i dosypujemy drobno pokruszone krakersy oraz ekstrakt z wanilii i raz jeszcze miksujemy, by masa była spójna, o ładnym kolorze. Próbujemy i w razie potrzeby dosypujemy cukru.
Na równej, poziomej powierzchni układamy sporą płachtę folii aluminiowej.
Bierzemy pierwszy z wafli, kładziemy grubszą kratką na zewnątrz, a bardziej płaską powierzchnię smarujemy starannie grubą warstwą kremu truskawkowego, pamiętając o rogach i brzegach.
Przykrywamy drugim waflem (grubszą kratką do kremu) lekko przyciskamy i smarujemy następną warstwę tak samo jak poprzednią.
Przyciskamy trzecim waflem i ponownie smarujemy go kremem.
Ostatni wafel kładziemy drobniejszą kratką do kremu, tak, by grubsza kratka była u góry i dołu tortowej wieżyczki. Dociskami wszystkie do siebie, kładziemy coś cięższego na wierzch i zostawiamy co najmniej na godzinę, aż wszystkie wafle nasiąkną kremem i zrobią się miękkie.
Ściągamy obciążenie, upewniamy się, że rogi i całość wafli jest miękka i ostrożnie, zwijamy wafle w roladę, tak mocno jak się tylko da, bez robienia dziur w waflu. Zrolowaną, otaczamy folią aluminiową zaciskając na rogach i wkładamy do lodówki na co najmniej 2 godziny, najlepiej na noc.
Przed serwowaniem wyciągamy z lodówki, odwijamy z folii, odcinamy nierówne boki i serwujemy kawałki w towarzystwie truskawek lub udekorowane kleksami bitej śmietany.
Smacznego!
------------------------------------------------------------------------
Ingredients:
1 pack of square wafer sheets
250g of fresh or frozen (drained from the extra juice and water) strawberries, cut into smaller pieces
1 jelly, strawberry flavour
1 handful of home-made squashed graham crackers or other digestive cookies
1/2 cup of sugar
1 tspn of vanilla extract
50g of soft butter, room temperature
The making of:
Melt the jelly powder in 1 cup of hot water, stir until dissolved, cool completely, and leave until almost hardened.
Cream the butter with a sugar until light and fluffy.
While still mixing add some strawberries, a few pieces at a time, mix them with creamed butter and sugar, and add the rest of them the same way. You will prevent this way a curdeling of butter.
Add almost hardened jelly, crushed graham crackers and a vanilla extract. Mix once again and taste it. If necesarry, add some more sugar.
Put a large sheet of aluminium foil on a flat surface.
Take the 1st sheet of wafer, smear strawberry buttercream on the surface generously, remembering about covering all the edges.
Put another sheet of wafer, press it down a little, and cover its surface with a buttercream the same way as previously.
Put the 3rd wafer sheet, and repeat the action.
Put the fourth wafer on the strawberry buttercream and press it alltogether. Then put something moderatelly heavy on top, so all the wafers sticked to the buttercream and leave it like that for at least 1 hour so the wafers softened.
When the time passes, remove the burden, make sure that the whole wafer surface is soft, and carefully roll it all up as tightly as you can, not making a holes in the wafers or shreding them. Put the ready roll-up on the sheet of aluminium foil, wrap it up and put into the fridge for at least 2 hours, overnight if possible.
When you are prepeared to serve it, remove roll-up from the fridge, remove the foil, cut off uneven ends and serve the slices, decorated with a strawberries or/and whipped cream.
Cheers!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz