Mowa o cukrze waniliowym, a właściwie wanilinowym, który i tak z przyzwyczajenia nazywamy błędną nazwą. Ponieważ prawdziwej wanilii u większości producentów tego dosmaczacza nie ma - dawno już postawili na syntetyczną wanilinę i nie uznali za stosowne poinformować o tym nikogo, cichcem zmieniając nazwę na paczuszce. A ponieważ nikt się tego nie spodziewał i właściwie jest to tylko dodatkowe "n" w nazwie, łatwe do przeoczenia przez zmęczone oczy gospodyń domowych, pracujących jeszcze zawodowo - cukier wanilinowy cichcem zastąpił waniliowy w latach osiemdziesiątych i tak już zostało.
Żadna kobitka zresztą nie zastanawiała się nawet nad tym, smak był praktycznie taki sam i dopiero kiedyś komuś rzuciło się to w oczy, ale właściwie to już na wszystko było za późno. Cukier wanilinowy od 20 producentów w każdym sklepie, więc po prostu machnęłyśmy ręką.
Czemu o tym piszę? A to temu, że nie dość, że robią nas w balona, licząc, że z przyzwyczajenia dalej będziemy to samo kupować to jeszcze, na kanwie zmniejszania kosztów produkcji i ścinania cen towaru, nie dość, że prawdziwą wanilię ma teraz tylko cukier waniliowy (naprawdę o tej nazwie) Delecty, to jeszcze, ignorowana solidarnie przez społeczeństwo, krąży informacja o rewolucyjnym odkryciu Japończyków, za które otrzymali Nobla. Otóż panowie ci uzyskali syntetyczną etylowanilinę tańszym kosztem niż do tej pory. Z krowiego moczu. Informacja poszła w świat, a kobiety i tak kupują cukier wanilinowy. I biorąc pod uwagę fakt, że nie jest to news z wczoraj, ani nawet sprzed roku czy dwóch - bardzo możliwe, że od dawna to są siki, które dodajecie do ciastek, że tak sparafrazuję sławną wypowiedź "Morfeusza z "Matrixa".
Kurtyna!
Pozwolę, by się to przyswoiło jeszcze przez minutkę.
Przyswojone z odpowiednią odrazą?
No to teraz powiem wam, że jest coś, co możecie zrobić, nie rezygnując z dosmaczania wypieków wanilią, przy okazji nie nabijać kabzy producentom, oszczędzić konkretnie i wiedzieć dokładnie, co dodajecie do ciast. A mianowicie możecie zrobić własny, domowy cukier waniliowy, na naturalnych składnikach i podobnie jak w przypadku ekstraktu waniliowego, ledwie zacznie się kończyć, uzupełniać, by dobro to nigdy się nie skończyło i nie być wystawionymi znowu na krowi mocz z etykietką waniliny na opakowaniu.
Cukier taki robi się w 10 minut, wymaga tylko dwóch składników i słoika ze szczelnym zamknięciem. Oraz około 2-3 tygodni cierpliwości. W zamian otrzymamy dokładnie to, co chcielibyśmy kupować, a już nie możemy, aromat prawdziwej wanilii, a nie sztucznego niewiadomo czego i niekłamaną satysfakcję, że to jest "home-made", a nie sklepowe.
Zanim jednak przejdę do przepisu, chciałabym tylko was uczulić: to, co czujecie po otwarciu cukru waniliowego lub co znacie jako zapach wanilii jedynie elementarnie przypomina zapach prawdziwej wanilii. Dlatego też należy być przygotowanym, że przed upływem 2 tygodni czekania, słoiczek z domowym cukrem waniliowym, po otwarciu wydawał będzie woń szafy z czymś lekko stęchłym w środku, ponieważ tak pachną schnące laski wanilii, z których będziemy wykonywać nasz cukier. Dopiero po tych dwóch czy trzech tygodniach czekania, w nos uderzy was woń podobna do tej znanej z torebek z cukrem wanilinowym, ale też nie identyczna. Krótko mówiąc - do zapachu prawdziwej wanilii nasze nosy, trute całe życie syntetykiem, będą się musiały przyzwyczaić.
Jednakże smak waniliowy i aromat w wypiekach będzie tak absolutnie boski, że naprawdę zrezygnujecie z torebkowego na rzecz prawdziwego cukru waniliowego i nie będziecie go już kupować nigdy więcej.
No to gotowi? Zaczynamy ręczną robotę!
Please scroll below for the "red" recipe in english version:)
Składniki(na słoiczek cukru waniliowego):
1 szklanka drobnego cukru do wypieków
3 laski prawdziwej wanilii
szklany słoik ze szczelnym zamknięciem
Wykonanie:
Do umytego i starannie wysuszonego słoiczka wsypujemy 1/3 szklanki cukru do wypieków.
Laskę wanilii przekrawany wzdłuż, końcem noża wydobywamy ze środka nasionka z ciemnym mazidłem, jakie znajduje się w środku laski wanilii i wrzucamy do słoiczka. Mieszamy z cukrem.
Wybebeszoną laskę wanilii kroimy na około 1/2 cm kawałeczki i wrzucamy do cukru.
Zasypujemy kolejną porcją cukru.
Wydobywamy miąższ z kolejnej laski wanilii, ponownie wrzucamy do cukru, mieszamy i wrzucamy resztki laski pokrojone na kawałeczki.
Proces powtarzamy aż wsypiemy do słoiczka cała szklankę cukru i wkroimy wanilię.
Mieszamy ostrożnie wszystko razem, by wanilia była w całej zawartości cukru, zamykamy i nie używamy przez następne dwa do trzech tygodni, z wyjątkiem otwarcia na chwilkę co jakiś czas, przemieszania delikatnie zastałego cukru z wanilią, by aromat równo się rozchodził i ponownego zamknięcia.
Cukier waniliowy będzie gotowy do użycia i o właściwym aromacie dopiero po czasie oczekiwania. Wcześniej woń nas nie zachwyci, dlatego radzę uzbroić się w cierpliwość.
Powodzenia!
--------------------------------------------------------------
Ingredients (for 1 small mason jar):
1 cup of superfine sugar
3 whole vanilla beans
glass mason jar
The making of:
Pour 1/3 cup of superfine sugar into the mason jar.
Cut along one of vanilla beans, then using a tip of the knife remove the beans and dark insights and add to the sugar. Mix it.
Cut what is left of vanilla bean in 1/2cm pieces and add to the sugar.
Pour another 1/3 of sugar.
Remove the insights of another vanilla bean, add to sugar, mix with it, add the pieces.
Repeat the process untill you are out of sugar and vanilla beans.
Mix the whole mixture carefully once again, so vanilla was everywhere in the sugar, close the mason jar and do not use the sugar for another 2-3 weeks, opening the jar just once or twice within that time to mix a bit a sugar and spread the aroma.
Homemade vanilla sugar will be ready to use after 2 or 3 weeks passes. When used before that time, the aroma is not what it should be, so you have to wait patiently to receive the best results.
Good luck!