wtorek, 14 czerwca 2016

Crack pie (Challenge no. 1)

Doprawdy wspaniale działa umysł na pożywce wyobraźni i wyzwania. Dzieci wiedzą to najlepiej. Ich umysły nie skażone są jeszcze rzeczywistością w takim stopniu, by odtwarzać wszystko tak jak świat im to pokazuje. Dlatego koła maluchów nigdy nie są okrągłe, dlatego ludzie, zwierzęta i rośliny mają niezwykłe kolory, a obserwowanie malucha, jak z zacięciem rysuje krzywą tęczę w trzech niezwykłych zamiast siedmiu podstawowych kolorach, jest wprost fascynujące. Starszaki, które zapędzono już do szkoły i dorośli zatracili tę niczym nieskrępowaną wolność myśli, a ich wyobraźni zazwyczaj rzeczywistość podcina skrzydła.
Jednak gdy zmusimy już wyobraźnię do ruchu, a nasze myśli na moment przestają płynąć szerokim, prostym i przewidywalnym szklakiem, po którego obu stronach stoją znaki : "znajdź pracę","zarabiaj", "nie wychylaj się", "chleba naszego powszedniego...", nagle odkrywamy, że gdzieś tam siedzi w nas nadal ukryte dziecko, to samo które kiedyś rysowało różowo-czarną tęczę i z radością dorysuje jej jeszcze srebrne i złote cętki, jeśli tylko wypuścimy je na wolność.
Sposoby na uwolnienie tego dzieciaka, na rozprostowanie skrzydeł wyobraźni, dla każdego są inne. Jeden gra, w co popadnie po pracy, inny zatapia się w książkach na cały weekend, a jeszcze inny rzuca sobie wyzwania i wychodzi z siebie, by im sprostać, dla własnej satysfakcji i radochy przede wszystkim. Ale miłe słowa wpadające w bonusie od obserwującego te zmagania są naprawdę satysfakcjonujące. Czasem też, jak w moim przypadku, zdaje się na los z tymi wyzwaniami i prosi kogoś innego o jakieś niebywałe zadanie, by udowodnić sobie, że jeszcze nie skapcaniał do reszty.

Stąd pomysł Challenge na Bantofelkach. "To boldy go where no one has gone before...", jak brzmi najbardziej znany cytat ze Star Treka. Zrobić coś, czego nie widziało się wcześniej i nigdzie indziej, coś, na co sam byś nie wpadł.
Moja kumpelka odpowiedzialna za wybranie Crack Pie jako pierwsze Wyzwanie, nawet nie ma pojęcia, jakiego mi ćwieka zabiła, podsuwając ten wypiek. Po pierwsze, nigdy bym nie wpadła na to, by spośród mnóstwa innych przepisów na jakie się zasadzam, wybrać to. Po drugie, przyznam, nawet o nim do tej pory nie słyszałam. Co, biorąc pod uwagę fakt, jak pyszny i niezwykły jest ten pie, woła o pomstę do nieba! Za chwilę stwierdzę, że haggis, który z lekka mnie odpycha mnie faktem bycia żołądkiem owczym wypełnionym podrobami, jest całkiem smaczny i dopiero wtedy będzie wstyd.
Z tego wynika ważny wniosek: wyzwania są świetne. Są bardzo potrzebne i niezwykle kreatywne. A uśpionemu dzieciakowi w głębi duszy dają takiego cukrowego kopa, że długo jeszcze musimy się z nim chamrać, by go potem położyć spać i znowu zacząć być poważnymi dorosłymi.
Chociaż, wiecie, moje wewnętrzne dziecko chyba nigdy do końca nie zasnęło...

Przejdźmy teraz może do podstaw, jakie wygrzebałam w czasie research'u, przeprowadzanego w sprawie tego niezwykłego wypieku. Czyli, co to jest crack pie?
Wbrew swej nazwie nie ma nic wspólnego z pękaniem ("to crack" - pękać), ani nie ma w składzie substancji narkotycznych, czyli crack'u. Nazwa wzięła się od tego, że ten pie jest strasznie uzależniający. Zjesz jeden kawałek, już myślisz o następnym. I tak właściwie nie jesteś w stanie określić, co cię tak bardzo przyciąga, bo nawet nie ma w nim owoców. Ani czekolady. Ani też bakalii, mas i posypek... są za to najprostsze składniki, po których absolutnie być się nie spodziewał, że zmieszane ze sobą w taki sposób, o jakim zaraz będziecie czytać, dadzą tak dobry smakołyk.

Crack pie, jak sama nazwa wskazuje, należy do grupy anglosaskich ciast zwanych "pie". Czyli takich, które posiadają spód zrobiony zazwyczaj z kruszonych ciastek, lub kruchy, wypieczony spód z ciasta, z wysokimi brzegami, a jego środek wypełnia rozmaite dobro. Czasem też posiadają pierzynkę z drugiej warstwy takiego ciasta jak na spodzie, pełną, albo częściową. I zazwyczaj są okrągłe o falistych brzegach. Innymi słowy, jak raz zobaczysz pie, nie pomylisz go już z niczym innym. Inna sprawa, że większość ciast typu pie jest absolutnie pyszna, więc po rozpoznaniu onego i rozeznaniu co to za nadzienie w środku, zazwyczaj rzucasz się na nie i nie bardzo potem jest już co z czym mylić:) Czyli w zasadzie crack pie powinno pasować pod każdy pie, ale jednak... jest ono i tak niezwykłe, nawet znajdując się w tej grupie charakterystycznych, niebezpiecznie smacznych wypieków, o czym zaraz poczytacie.

Pamiętacie Cytrynowe Niemożliwium? To ciasto, które samo sobie wytwarzało spód i wierzch w czasie pieczenia? Nawet jeśli nie, to link was do niego zaprowadzi. Z pozoru nie ma ono nic wspólnego poza końcówką nazwy, z naszym Crack Pie, ponieważ Crack ma spód z ciasteczka owsianego robionego specjalnie pod nie. Ale magia zaczyna się dziać, jak ten spód wypełnimy nadzieniem i zaczynamy piec. Otóż w sposób niespotykanie niezwykły otrzymujemy wypieczony, chrupiący wierzch, pod którym jest prawie płynne, słodkie wnętrze! Coś, czego się zupełnie nie spodziewałam, ale tym bardziej mnie to ucieszyło. Bo wiecie, jak wam jednocześnie coś pochrupuje, coś się ciągnie, coś spływa słodko na język jednocześnie, już po pierwszym kęsie, to nie da się nie wywracać oczami z rozkoszy na takie naładowanie dobrem w jednym kawałku. Musimy się upewnić, czy nam się nie zdawało. A potem upewnić jeszcze raz... a potem... zaraz, zaraz, a gdzie to ciasto? No właśnie. Wyszło, bo ktoś je "wciągnął", mówiąc kolokwialnie i jakże pasująco do jego nazwy.

Crack pie jest słodkie, od razu uprzedzam. Nie sądzę, by nawet fakt, że spód ma z płatków owsianych przemawiał za jego dietetycznością. Prawda, płatki owsiane są zdrowe i jak najbardziej polecam je jeść, ale jak jesteście na diecie i nieprzyzwyczajeni do normalnej ilości cukru w ciastach, a co dopiero do słodszych niż polskie ciasta, ciast zagranicznych, no... bez mleka nie dacie rady. Chyba, że tym razem to ja rzucam wam challenge i za chwilę usłyszę, że ten i ów pożarł cały crack pie w pięć minut, by mi udowodnić, że da radę, a teraz leci na siłkę, tudzież zatrudnia właśnie Maćka Linke jako personalnego trenero-sierżanta specjalnie przeze mnie, bo przybyło trochę w pasie, przez pasienie się crack pie, pączkami, donutami i tak dalej:D A dawać, ja nigdy nie pisałam, że to blog dla ludzi walczących z nadwagą, dla wegan i wegetarian, istot żyjących w zgodzie z naturą, dla których użycie jajka i mleka w cieście to zbrodnia. Tutaj są morderczo dobre rzeczy, słodkie, kaloryczne i zdecydowanie czyniące szczęśliwszymi, niż sprowadzające na ścieżkę oświeconego wygłodzenia.
A w tym "bezlitosnym" cieście jest cukier, jest masło, są jajka i mleko (zgroza!), że o mące pszennej nie wspomnę. Powinni mnie zamknąć za propagowanie takich rzeczy, co? Ale kto by wtedy podsuwał je wam na pokuszenie, no kto?:)

Skoro zaś już kusimy, to wasz naczelny upiór, celtycki duch i wyjec, czyli ja, Banshee(k), przystąpi do głównej części onego kuszenia i teraz pokażę wam, jak wygląda to Crack Pie, by was już całkiem sprowadzić na drogę potępienia (bodaj duszyczki tych wszystkich zmielonych kurczaczków w postaci jajek i biednych składników odżywczych i witamin z krowiego mleka, które musiały oddać życie, byście mogli spożywać to ich ciało, prześladowały was po wieczność, siadając wam na karmę:D). Złote, piękne, ponętne jak Catherine Zeta-Jones za swych najlepszych lat, uzależniająco smaczne Crack Pie, niech się stanie!
Przepis wzięty stąd. Przystosowany pod polskie warunki.

Please scroll below for the "red" recipe in english version:)


Składniki:

Spód owsiany:
9 łyżek masła w temperaturze pokojowej
5 i 1/2  łyżki brązowego cukru
2 łyżki cukru kryształu
1 jajko
1 szklanka płatków owsianych (mogą być błyskawiczne, te drobniutkie, albo te większe, wyglądające jak sprasowane ziarna owsa, tzw. steel cut)
1/2 szklanki mąki
1/8 łyżeczki proszku do pieczenia
1/8 łyżeczki sody oczyszczonej
1/4 łyżeczki soli

Nadzienie:
3/4 szklanki cukru kryształu
1/2 szklanki brązowego cukru
1/4 szklanki mleka
1/4 łyżeczki soli
1/2 szklanki stopionego, ostudzonego masła
6 i 1/2 łyżki śmietany kremówki 30% i więcej
4 żółtka
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
cukier puder do posypania ciasta (opcjonalnie)


Wykonanie:

Najpierw przygotowujemy ciastko owsiane na spód.

Nagrzewamy piekarnik na 176 stopni Celsjusza.

Wyścielamy formę kwadratową na ciasto papierem do pieczenia.

W misce od miksera łączymy razem 6 łyżek masła, 4 łyżki brązowego cukru i 2 łyżki cukru kryształu i miksujemy je razem aż uzyskana masa będzie lekka i puszysta.

Następnie wmiksowujemy jajko. Potem dosypujemy do masy płatki owsiane, mąkę, proszek do pieczenia, sodę i sól i miksujemy raz jeszcze, by składniki połączyły się dokładnie ze sobą.

Powstała masę owsianą przekładamy do przygotowanej formy, wygładzamy tak, by równo przylegała do spodu na całej powierzchni i pieczemy około 17 minut, aż lekko się wyzłoci z wierzchu.

Wyciągamy ciastko owsiane i całkowicie je studzimy.

Formę do tarty wykładamy papierem do pieczenia.

Wystudzone ciastko łamiemy na drobne kawałki do miski. Dodajemy pozostałe 3 łyżki masła i 1 i 1/2 łyżki brązowego cukru.

Ponownie samymi dłońmi mieszamy całość ze sobą tak, by masło i cukier dokładnie wsiąkły w kawałeczki ciastka owsianego i ściśnięte w palcach trzymały się razem.

Przekładamy gotowy ciasteczkowy spód na formę do tarty i przyciskamy za pomocą drewnianej łyżki do spodu i boków aż po same krawędzie.  Odstawiamy na chwilę, potrzebną do zrobienia nadzienia.

Piekarnik nadal utrzymujemy w temperaturze 176 stopni.

Oba cukry, mleko i sól miksujemy razem w misce. Do masy wmiksowujemy masło, następnie śmietanę, żółtka i ekstrakt z wanilii aż składniki połączą się ładnie ze sobą.

Ostrożnie, najpierw łyżka po łyżce, a następnie przelewając, umieszczamy nadzienie w przygotowany spodzie na Crack pie, wygładzamy i wsadzamy do piekarnika na jakieś 20 minut.

Redukujemy temperaturę na 162 stopnie i pieczemy do momentu aż nadzienie zrobi się złote z wierzchu z pojedynczymi, ciemniejszymi plamkami. Powinno również być twardsze przy brzegach, a środek nadzienia lekko się poruszać, gdy poruszymy formą.

Po tym czasie wyłączamy piekarnik, a ciasto zostawiamy w nim, na lekko wysuniętej blasze, by stygło. Potem pakujemy do lodówki na noc.

Crack pie jest gotowe do jedzenia następnego dnia. Można, po wydobyciu z formy, posypać mu wierzch cukrem pudrem, ale zdecydowanie nie kroić przed pobytem w lodówce.

Smacznego:)
--------------------------------------------------------------------------

Ingredients:

Oat Cookie Crust:
9 tablespoons of butter, room temperature,
5 and 1/2 tblspns of brown sugar
2 tblspns of sugar
1 egg
1 cup of old-fashioned oats
1/2 cup of all purpose flour
1/8 tspn of baking powder
1/8 tspn of baking soda
1/4 tspn of salt

Filling
3/4 cup of sugar
1/2 cup of brown sugar
1/4 cup od milk
1/4 tspn of salt
1/2 cup of butter, melted, cooled slightly
6 and 1/2 tblspns of heavy whipping cream 30% or more
4 egg yolks
1 tspn of vanilla extract
powdered sugar (for dusting), optionally


The making of:

First, prepare oat cookie crust.

Preheat the oven to 350 degrees Fahrenheit.


Line a baking pan with parchment paper.


Combine 6 tablespoons of butter, 4 tablespoons of brown sugar, and 2 tablespoons of sugar in a medium bowl. Using electric mixer, beat mixture until light and fluffy.

Add egg, then oats, flour, baking powder, baking soda, and salt and beat until well blended.

Turn oat mixture out onto prepared baking pan and press out evenly to edges of pan. Bake until light golden on top, ca. 17 minutes. 

Then transfer baking pan onto rack and cool cookie completely. 

Using hands, crumble oat cookie into large bowl. Add 3 remaining tablespoons of butter and 1 and 1/2 tablespoons of brown sugar.

Rub in with fingertips until mixture is moist enough to stick together, and a pieces of oat cookie stick to each other, when pressed between fingers.

Transfer cookie crust mixture to 9-inch-diameter glass pie dish. Using fingers, press mixture evenly onto bottom and up sides of pie dish. Put pie dish with crust aside, for a moment necesarry to prepare a filling.

Keep the oven still on a 350 degrees Fahrenheit.

Whisk both sugars, milk and salt in a medium bowl. Add melted butter and whisk all until blended. Add cream, then egg yolks and vanilla and whisk again until smooth.

Carefully, spoon by spoon, then freely the rest, pour the filling into crust and place the crack pie into the oven for about 20 minutes.

Reduce oven temperature to 325 degrees Fahrenheit. Continue to bake pie until filling is golden on a top and brown in spots and set around edges but center still moves slightly when pie dish is gently shaken. 

Cool pie 2 hours in pie dish on rack. Then put it on a fridge overnight.

Crack pie is ready to serv the next day. You may sprinke it on the top with a caster sugar, but remember not to cut it before it was in a fridge overnight, for the filling may flow out.

Cheers!:)